
O północy
Obudził mnie.
Z impetem wdarł się do pokoju, nie zwracając uwagi, że już późno, że normalni ludzie o 24 to już śpią. Zdenerwował mnie. Zbluzgałam go, nie otwierając dobrze oczu. Odwróciłam głowę w 2 stronę, by dalej spać. Tylko że on nie chciał się na to zgodzić.
Jego blask rozświetlał już cały pokój – zerwałam się.
– tak się nie będziemy bawić. Kurwa gościu litości – krzyknęłam i zastygłam. Odebrało mi mowę, serce jakby zaczęło bić wolniej, a jedyne co słyszałam to przełykanie śliny.
Był wielki! Nie był kurwa ogromny. W ogóle nie widziałam nieba, nic. Tylko on.
Otworzyłam okno na szeroko, poczułam przyjemny wiatr na ciele.
I tak staliśmy i patrzyliśmy. Ja na niego, a on na mnie. Nie był skrępowany moim nagim ciałem, ale mnie jego blaski i ogrom onieśmielał.
– jesteś piękny- wyszeptałam.
Nie odpowiedział.
Jakiś małomówny, pomyślałam.
– Przychodzisz, taki majestatyczny, każdej pełni, ale dziś to już przesadziłaś.
Gdybym została na weekend w mieście, zapomniałabym, że to dziś.
Zapomniałabym o Tobie, a Ty schowałbyś się między blokami.
A tu jesteś tylko Ty, całe niebo jest Twoje. Kłania Ci się las, sarny, jelenie, sowy i myszy.
Wszyscy siedzą cicho, obserwują Cię z zachwytem.
Jesteś tak blisko, na wyciągnięcie ręki.
-Pozwól się dotknąć. – wyciągam rękę.
Ahhh ukryłeś się za chmurą, nie chowaj się, zostań, proszę ze mną do rana.


-
Konieczne
Te ustawienia musisz zaakceptować, aby prawidłowo korzystać ze strony. -
Statystyki
Te ciasteczka musisz zaakceptować jeśli chcesz nam pomóc rozwijać stronę. -
Doświadczenia
Te ciasteczka zaakceptuj, abyśmy wiedzieli jak rozwijać stronę, abyś jeszcze wygodniej z niej mógł korzystać. -
Marketing
Te ciasteczka zaakceptuj, jeśli chcesz, abyśmy dotrali do jeszcze większej liczby osób z naszą stroną.
Jeden Komentarz
mirek
pomysly na tekst powalaja mnie swoja trafnoscia skojarzen i doborem slow nie przestawaj pisz jestem twoim wiernym czytelnikiem